Z dzieła błogosławionej Baptysty Varano



Pouczenia


Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

Pilnie należy się starać, bracie, aby oko twojej duszy zawsze było czujne, aby nigdy nie zapadło w sen lenistwa i niedbalstwa, albowiem „królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”. To mianowicie chcę podkreślić, abyś żyjąc w świętym zakonie nie zgnuśniał w tej senności, której ulegają liczne osoby zakonne. Wstąpiwszy do zakonu wkrótce opuściły się w pierwotnej gorliwości, a wszelkie czynności wykonują bez zastanowienia. Nadal wprawdzie przestrzegają dyscyplinę klasztorną, obrzędy i przepisy zakonne, lecz czynią to w podobny sposób jak stada, które zwykle kroczą za wyprzedzającą je owcą lub kozą, nie wiedząc jednak dlaczego tak czynią. Podobnie zakonnik ogarnięty duchowym snem, zachowuje nadal przyjęty zwyczaj, ale nie zwraca uwagi na jego cel i pożytek. Ty natomiast postępuj mądrze i roztropnie. Nie naśladuj niemądrych. W każdym twoim czynie, zarówno łatwym jak i uciążliwym, wznoś oczy duszy do Boga, uświęcaj intencję działania i cierpliwie znoś, dla miłości Bożej, wszelkie przeciwności. Wszystko staraj się wykonywać dla miłości Bożej: modlitwy, czytania, święte oficjum, jak i domowe lub pospolite obowiązki. Ćwicz się również we wszystkich uczynkach miłości względem bliźnich, zarówno zdrowych jak i chorych. i bądź pewny, że jeśli wykonując to wszystko, będziesz z myślą do Boga wzniesioną często powtarzał „Panie, wszystko dla Twojej miłości”, wówczas zawsze, nawet nie myśląc o tym, taką intencją będziesz się kierował. Taką więc radę pragnę ci dać: ustawicznie rozbudzaj w sobie żarliwe pragnienie czynienia pokuty i nie ulegaj w działaniu własnym upodobaniom, lecz raczej przestrzegaj nakazy twoich ojców. Tak postępując zaskarbisz sobie wiele łask u Trójcy Przenajświętszej, która przenika serce. Troszcz się najbardziej o to, aby serce twoje zawsze pałało miłością. Widzisz, że muchy zbliżają się nie do gorącej, lecz do chłodnej wody. Podobnie szatan ucieka i oddala się wraz ze wszystkimi zdrożnymi myślami od duszy, która pała Bożą miłością. Natomiast do duszy stygnącej w miłości często przylatują i w niej niejako się zanurzają muchy próżności i zdrożnych myśli, z czego rodzi się zgubna niedbałość i ospałość duszy. Stąd to zdarza się, że w świętym zakonie wielu śpi, a śpiąc trwa w fałszywym złudzeniu, że osiąga doskonałość. Lecz gdy zbliży się śmierć, dostrzegą zwodniczość swoich snów i złudzeń. Stwierdzą bowiem, że ich ręce zebrały tylko muchy. Otwórz przeto swoje oczy. Bacz, abyś nie roztrwonił tych nielicznych dni, które ci pozostały w ziemskim życiu. Czuwaj i bądź gorliwy stosownie do łaski udzielonej ci przez Pana i mów wraz z Apostołem: „Łaska Jego nie była we mnie daremna gdyż od świtu szukam Ciebie”.